Smarowanie- zasada jest tutaj prosta kto smaruje ten jedzie- narty powinniśmy smarować na ciepło tak często jak to tylko jest możliwe, bo smarowanie zapewnia nam odpowiedni poślizg i zabezpiecza nasze ślizgi przed wietrzeniem, a więc kruchością i podatnością na uszkodzenia.
Jak smarować… najlepiej na ciepło, żelazkiem lub specjalną smarownicą. Osobiście staram się smarować moje narty nawet codziennie. Smar aplikowany żelazkiem bądź smarownicą na ciepło będzie utrzymywał się w strukturze ślizgu narty 3-5 dni jazdy. Wcześniejsze wygrzanie nart i posmarowanie ich smarem bazowym wydłuża znacznie czas działania ślizgów do „jazdy”.
Smary aplikowane na zimno, a więc proszki, pasty i płyny aplikowane korkami i wcierane w ślizg utrzymują się w strukturze ślizgu około jednego dnia jazdy. Jeśli założymy bazę smaru aplikowanego na ciepło i na nią wsmarujemy smar na zimno możemy wydłużyć jego żywotność do dwóch dni.
Smary podręczne na „szybko” np. w formie pasty nakładanej na ślizg czy sztyftu utrzymują się na ślizgu ok 30min-1h jazdy. Ich stosowanie zalecam jedynie w doraźnych i wyjątkowych sytuacjach…
Zalecam raz na jakiż czas wygrzewanie nart w specjalnych komorach termicznych które powoduje wysycenie ślizgów smarem i wydłuża działanie smarów aplikowanych do „jazdy”, a przede wszystkim zapobiega wietrzeniu ślizgu. O tym traktuje inny artykuł.
Po posmarowaniu nart na ciepło narty należy wycyklinować cykliną plastikową, a następnie wyszczotkować i wypolerować ślizg aby odkryć strukturę ślizgu- wspomnianą na początku artykułu.
Ślizg dobrze posmarowany to taki, gdzie smar jest „wtopiony w ślizg”, a założona struktura jest odsłonięta.